Dzisiaj poznałem siłę piaru. W najśmielszych snach nie przypuszczałem, że islandzkie sagi spotkają się z tak fajnym przyjęciem, a moja skromna stronka zyska tylu przyjaciół. Mam świadomość, że to wszystko przede wszystkim dzięki pani Marcie Niebieszczańskiej, której z całego serca chciałbym podziękować za pomoc.

Dostałem dziś kilka emaili, że nie macie poinstalowanych programów, w związku z czym nie możecie czytać opublikowanych tu sag. Proszę sie nie martwić. W najbliższych dnaich dołożę pliki pdf, tak by każdy mógł korzystać z zasobów niniejszej strony. Tymczasem chciałbym zwrócic uwagę, że dziś udostępniłem pierwszego audiobooka. Niestety jest to plik zzipowany. Problem polega na tym, że zgubiłem gdzieś źródła i nie mogłem opublikować pilków do odsłuchania na stronie, więc chętni będa musiali sobie ściągnąć "Sagę Gunnlauga Wężowego Języka". Audiobook gotowy był już z dwa lata temu, a z pomysłem chodziłem jeszcze dłużej. No i tak przeleżał ten audiobook na moich kolejnych komputerach, zbierajac kurz i gubiąc źródła. Ale w końcu doczekał się publikacji. Życzę miłych wrażeń. 

Ponieważ dzisiejszy sukces frekwencyjny przypomina mi trochę pierwsze dni facebooka i co odświeżę stronę, widzę nowych użytkowników, postanowiłem, że raz w miesiącu będe losował jednego użytkownika, któremu wyślę książkę papierową. Być może z lekka zakrawa to na pychę z mojej strony, ale będzie to oczywiście jakis islandzki kryminał w moim tłumaczeniu. Ale przecież książki sa po to, żeby je czytać. A łatwiej czytać, jak się książkę ma, niż jak sie jej nie ma. 

No właśnie, napisaełem te kilka słów i proszę... pliki .pdf z e-sagami już są gotowe. Zapraszam do lektury.

• Nagrody rozdane →