Rozmaitości

Posted by: Jacek Godek | 8 years, 8 months ago | 7 comments

Jakiś czas temu, ale nie bardzo dawno, tygodnie raczej niż miesiące, przegadałem kilka godzin na FB z jedną z Czytelniczek, wielbicielką Skálmöld i Sólstafir. Tłumaczyliśmy razem kawałek Björk z Medulli. Vökuró. Kiedyś usłyszałem tę piosenkę w finale spektaklu teatralnego w Katowicach. Lot nad  kukułczym gniazdem. Świetne przedstawienie, warte takiego finału. Po premierze reżyser zapytał mnie o czym jest ta piosenka. Tak to dźwięki mówią czasem więcej, niż słowa. I pomyślałem sobie jakby to było, gdyby przetłumaczyć tę i inne piosenki Björk na polski i może zrobić jakieś przedstawienie. Niezłe wyzwanie dla tłumacza.

Dla tłumacza. No właśnie, a kto to jest tłumacz? I co to jest przekład? Tu oczywiście można rzucić znaną anegdotą, że przekład może być albo jak żona, albo jak kochanka. Czyli albo wierny, albo piękny. Ale nie chodzi o anegdoty. Każdy język ma swoją tradycję i swoja głębię. A każde słowo – brzmienie. Weźmy na przykład kobietę, żeby trzymać się przykładu z przekładem. Po duńsku – kvinde. Chciałoby się rzec „kvindesencja życia”. Albo angielskie: woman. Wow man! Sam zachwyt, prawda? Rosyjskie żeńszczina. Aż się chce… żenić. Na tym tle oczywiście swojska kobieta wypada gorzej. Ale to i tak nic, w porównaniu z islandzkim kona. Nic tylko umrzeć.

Tłumacząc z Jøhanną pierwsze wersy Vökuró doszliśmy do ściany już przy pierwszym słowie. Bærinn minn. O ile w tym akurat przypadku drugie słowo nie nastręcza najmniejszych kłopotów, o tyle bær w języku islandzkim to już jest jakiś ciężar. Skojarzmy z angielskim czy norweskim by. No jak nic miasteczko, osada. Tyle że z kontekstu tekstu nie wynika, że chodzi o miasto. Ani o jakie. W języku islandzkim słowa bær używamy zarówno w kontekście miasta, na przykład Vestmannaeyabær  - najsławniejsza piosenka na temat tego miasta (miasteczka?) jest tutaj:

www.youtube.com/watch?v=R_t-Xci82ds

a tekst znaczy mniej, więcej:

Zaśpiewam dla was zaraz przepiękny krótki wiersz

O słodkim chłopcu który odszedł już,

I mimo wielu smutków przeważnie trzymał się

Swych zasad pośród życia wielu burz.

 

W chałupie marnej mieszkał, bez ogrzewania, więc

Bezsenne noce spędzał co i rusz.

Chlał nawet w Portugalii, i wszędzie gdzie miał chęć,

On ciepłem swoim ogrzał wiele dusz.

 

Refren:

Znaliście wszyscy go,

Widywaliście go,

Gorzała sławnym uczyniła go.

 

Dzieci bardzo lubił, choć te go bały się,

Szydziły zeń i poniżały wciąż.

Bo nie wiedziały biedne, jak przyzwoity jest,

Trafne oceny często obce dzieciom są.

 

Refren:

Znaliście wszyscy go,

Widywaliście go,

Gorzała sławnym uczyniła go.

 

Wiedzcie że nie wygląd o człowieku świadczy, lecz

Niektórym prawda ta nie w smak.

Bo w pięknym ciele nie raz potwór zagnieździ się

A ważne piękno, które w duszy gra.

 

Refren:

Znaliście wszyscy go,

Widywaliście go,

Gorzała sławnym uczyniła go.

 

Już kończy się piosenka o chłopcu który tak

ukochał morze i gorzałę chlać.

Sterane jego kości leżą na trumny lichej dnie,

pod hałdą żwiru w Vestmannaeyjabaer.

 

Refren:

Znaliście wszyscy go,

Widywaliście go,

Gorzała sławnym uczyniła go.),

 

jak i w kontekście gospodarstwa rolnego (sveitabær). Zatem dorozumieliśmy się z Jøhanną, że w tej piosence chodzi o mniejszą jednostkę, niż miasteczko, a więc o zagrodę, która niestety, nijak nie chciała się zmieścić w rytmie, przeto roboczą wersję ustaliliśmy na:

 

Chata ma
Chata ma i twa
Błogo śpi w spokoju

Jakoś tak w każdym razie. To może teraz posłuchamy piosenki, tak gwoli jakiegoś ogarnięcia całości

https://www.youtube.com/watch?v=dK5g6D9DKJ4

Ale mając już jakieś zahaczenie postanowiłem usiąść i potłumaczyć całą resztę. Częściowo dalej ze wspierającą mnie Jøhanną.  No i jakoś wyszło. Tak:

Chata ma
Chata ma i twa
Błogo śpi w spokoju
Pada śnieg
Cicho w ziemski mrok
Trawa ma
Trawa ma i twa
Wiosny czekać chce 

Czai się
Zdrój u zbocza stóp
Czuwa jak i my
Życiu wciąż
Wierny rzeki nurt
Głębią swych
Oczu w niebios dal
Patrzy w nocy mrok

W dali gdzieś
Czuwa wielki świat
Czarów pełen złych
Noc i dzień
Strachem kipi aż
Oczy twe
Odwagą czyste
Śmieją do mnie się

Ufność ma,
Błogi uśmiech twój
Budzi wiersz ze snu
Spocznie ziemia
W śniegu miękki puch.
Biały kwiat
Gasi błękit ócz
Małe dziewczę me

No i mamy kolejną piosenkę. Ale jak tekst ten ma się do, na przykład, Bachelorette? Nie mam pojęcia. Albo Hunter? Venus as a boy? Po prostu się nie da. Zrobić spójnego przedstawienia z piosenek Björk. Zresztą nikt nie zaśpiewa tak czysto, jak ona. Po co zastępować ideał substytutem? Przedstawienie z piosenek Björk jest po prostu niemożliwe. Ale myślałem i myślałem i przyszedł mi do głowy pewien pomysł. Dziwaczny może, ale chyba coś w nim jest. Może by się pokusić o przedstawienie muzycznej historii Islandii? Albo prześledzić polskie tropy w islandzkiej muzyce? Nie, ten drugi pomysł jest słaby. Wodiczko, Kuran, sekcja skrzypiec w filharmonii w latach 90-ych… Ale historia muzyki islandzkiej od średniowiecza na przykład to dość ciekawy pomysł… Bo przecież Islandczycy mają bogatą i długą historię muzyczną. W sagach mamy od metra wierszyków, które były piosenkami w istocie. Rímur, zakazany przez papieży fimmundasöngur, langspil, romantyzm…

No weźmy na przykład:

https://www.youtube.com/watch?v=6AErPtxrsDM

I przekład:

Z południa wiatru oddech błogi, czysty
       wesoło igra z oceanu wodą 
       kierując grzywy fal do kraju lodów,
      gdzie mej ojczyzny lubej brzeg skalisty.

W domu rodzinnym pozdrówcie mi wszystkich
       opatrzność boża niech ich darzy zdrowiem,
       wietrze, policzki krasne ciepłem owiej                                                                                                              fale, całujcie łodzie na łowisku.

Zwiastunie wiosny, wierny ptaku co
       przebywasz wiosną podniebne bezdroża
       w letniej dolinie dźwięczy piosnka twa!

Pozdrów szczególnie, jeśli trafisz do
       anioła w sukni i z czerwoną broszą;
       droździe kochany, to dziewczyna ma.

To by nam mogło załatwić romantyzm. A langspil znajdziemy tutaj:

https://www.youtube.com/watch?v=VMw8eSFuhfg&list=RD-fwLTLfO_jI&index=3

Fimmundasöngur znajdziemy tutaj:

https://www.youtube.com/watch?v=hDKJUHVZujc

Flaszko ma urocza!

Dla ciebie ochoczo,

Niech mnie plagi toczą

Bym cię nie utracił.

Całować chcę raczej

Usta twe, twe, twe,

Usta twe tak miękkie że

zadziwić mnie raczą.

 

Ojczyzny mej śliczne,

Nie podwiki liczne,

Lecz damy stateczne,

Bez nijakich fochów,

Pił będę po trochu.

Dajcie je, je, je,

Dalej mnie i bliżej mnie

Bym spokój miał od szlochów.

 

Dobrze mi zrobiłaś,

Gorzką napoiłaś,

Głos wielki wzbudziłaś,

Ja wiersz ułożyłem,

Butelkę chwaliłem.

Pusta-ś jest, jest, jest,

Suche usta twe,

Tak cię przedstawiłem.

No właśnie. Piosenki tłumaczyć się da. Gorzej z wyborem. Sporo czasu przegadałem z reżyserką Marią Árnadóttir ze Szwecji, z każdej strony wąchaliśmy pomysł, ale zadanie nas przerosło. Za duży wybór. Upadł zatem nasz pomysł, choć już dogadywałem się z jednym z teatrów. No, chyba żebyście mi przygotowali taką listę i jakoś wspólnymi siłami dokonalibyśmy wyboru utworów. Nie ma znaczenia co to za kawałek, bo czasem ważniejsza jest anegdota czy to co wokół utworu. Na przykład jeden z ważniejszych utworów islandzkich dla pokolenia dzisiejszych pięćdziesięciolatków czyli Stál og Hnífur trafił do dystrybucji zupełnie przypadkowo. A dziś jest hymnem pokolenia:

https://www.youtube.com/watch?v=lc8D6uRuFQo

Kiedy świt blady obudził mnie
stanęłaś w moich drzwiach.
Skóra twa niczym jedwab
porcelanowa twarz.
Przy kei statek kołysze się,
Tej nocy zgon mnie czeka.
Śmierć mi się śniła mówiąca: szybko chodź, 
A jeszcze chciałbym ponarzekać.

Jeśli utonę w nocy dziś,
i jeśli mnie wyłowią.
Możesz stąd zabrać ciało me
lecz przypomnieć chciałbym tobie:

Stal i nóż to znak jest mój
wędrownego robotnika.
wszystkim dzieliliśmy się

kiedym pośród ludzi brykał.

 

Piosenka urodziła się w latach 80-ych. Bubbi mieszkał na wschodzie wyspy w hotelu robotniczym. Tam wpadł na pomysł. Piosenkę napisał w Reykjaviku. Zapomniał o niej. Potem kiedy nagrywał płytę zabrakło mu kilku minut materiału. Przypomniał sobie o niej. Zarejestrował. I tak narodził się przebój śpiewany na wszystkich pijackich imprezach. Zresztą najsłynniejsza piosenka o Vestmannaeyjar też śpiewana była pełnym głosem na pijackich imprezach młodzieży. W latach 70-ych. Mniej więcej wtedy, kiedy zastrajkowali gimnazjaliści w Reykjaviku. Bo z powodu pijaństwa ministerstwo zakazało organizowania potańcówek w szkołach. Życie towarzyskie przeniosło się do garaży, a następstwem była eksplozja punkrocka w latach 80-ych. To było jeszcze przed nastaniem Internetu. Dziś protest nie wymaga odwagi. Nie wymaga nawet osobistego zaangażowania. Podpisuje się tylko jakąś petycję na FB i tyle. Ewentualnie funduje się jakieś lewe referendum. Dlaczego całe społeczeństwo ma się wypowiadać w sprawie 6-latków? Czy kogoś oprócz pracowników obchodzi funkcjonowanie przedsiębiorstwa Lasy Państwowe? Albo na czyją korzyść mają być rozstrzygane wątpliwości w sprawach skarbowych – przecież to jest oczywiste że na korzyść obywatela. Do tego nie potrzeba referendum, wystarczy zdrowy rozsądek. Którego Wam życzę.

Currently unrated

Comments

Nerya 8 years, 8 months ago

Wspaniała robota. ;) Cudownie byłoby zobaczyć też kiedyś przekłady tekstów choćby wspomnianego Skálmöld, w którym po ostatnich polskich koncertach absolutnie się zakochałam.

Link | Reply
Currently unrated

Jacek Godek 8 years, 8 months ago

Problem ze Skálmöld polega na tym, że trzeba by ich tłumaczyć całymi płytami, bo każda z nich to całość. Ale mogę obiecać, że wezmę na tapetę na przykład Með vættum, tzn. przetłumaczę jeden kawałek i opiszę o czym jest cała płyta po kolei? Spróbuję to zrobić jeszcze przed ich październikowymi koncertami w Polsce. OK?

Link | Reply
Current rating: 5

Jøhanna Magdalena Andrésdóttir 8 years, 6 months ago

Dopiero teraz dotarłam do tego wpisu ;) Świetny tekst :)

Link | Reply
Currently unrated

Jøhanna Magdalena Andrésdóttir 8 years, 6 months ago

Dopiero teraz dotarłam do tego wpisu ;) Bardzo fajny tekst się Panu udał :)

Link | Reply
Currently unrated

Jøhanna Magdalena Andrésdóttir 8 years, 6 months ago

;)

Link | Reply
Currently unrated

Johanna Magdalena Andresdottir 8 years, 6 months ago

Dopiero się dokopałam do tego wpisu ;) Wyszedł Panu całkiem fajny tekst :)

Link | Reply
Currently unrated

Johanna Magdalena Andresdottir 8 years, 6 months ago

Tego się właśnie obawiałam ... Narobiłam Panu bałaganu na blogu, Panie Jacku. Chciałam dodać komentarz, ale coś nie kaczało, więc napisałam kilka razy. A teraz te wszystkie komentarze się ukazały. Ale siara ...

Link | Reply
Currently unrated

New Comment

required

required (not published)

optional

Recent Posts

Archive

2019
2018
2017
2016
2015

Authors

Jacek Godek (48)

Feeds

RSS / Atom

Friends: