Viewing posts by Jacek Godek
Niedawno przeczytałem na visir.is krótką, acz nieprzyjemną notatkę, że kiedy tylko allsherjargoði Hilmar Örn Hilmarson otworzy świątynię Ásatrú (jesień przyszłego roku), to wyznawcy prastarej wiary nordyckiej z zamorskich krain przyjadą aby ją zbezcześcić. Tej treści listy otrzymuje islandzki związek wyznaniowy od rzekomych wyznawców Odina i Thora z zagranicy. A powodem jest głębokie niezadowolenie, że Islandzcy asatryjczycy udzielają ślubów osobom tej samej płci i generalnie są tolerancyjni jeśli chodzi o obyczaje. Ale kilka dni później Hilmar otrzymał ogromne ilości głosów wsparcia za które serdecznie podziękował. I o ile nigdy nie powiedział z jakich środowisk czy krajów wywodzili się neopogańscy terroryści, o tyle bardzo się ucieszyłem czytając, że HÖH ma również wsparcie w Polsce.
Zobaczyłem dziś na ulicy kobietę w koszulce z napisem: Every woman is a rebel. I stanęły mi przed oczyma duszy kobiety-buntowniczki. Zwłaszcza jedna. XIX-wieczna poetka islandzka, o dwa lata zaledwie starsza od Mickiewicza i to o te dwa lata dłużej od niego żyła. Zostawiła po sobie niewielką spuściznę, głównie krótkie strofy miłosne kierowane do swoich kochanków. I pomyślałem sobie, że poświęcę kilka słów tej kultowej i dość tajemniczej postaci. Jej gorące strofy żyły przede wszystkim wśród gminu, ale właściwie tylko fragment jednego jest szeroko znany, może nawet i na świecie, a to dzięki nagraniu Björk i Hectora Zazou. Pod koniec wpisu wstawię linka, żebyście mogli posłuchać i postaram się jakoś przełożyć śpiewany fragment na polski.
Kilka dni temu dostałem emaila. Mieszkający w Londynie Michał i Agnieszka z Krakowa wybierają się na Islandię i chcą rowerami przejechać przez interior. O Michale można dowiedzieć się więcej na jego stronie: http://mikeonbike.com/
Bardzo rzadko jednak są głównymi postaciami wokół których kręci się akcja sag. Choć wiele z nich wykazuje się wielkim charakterem, rzadko ze szczegółami poznajemy ich charaktery czy los. A przecież niektóre z nich pojawiają się na kartach kilku sag. Na przykład taka Auður djúpúðga. Poznaliśmy ją w Sadze Eryka Rudego jako tę, która po śmierci męża zabrała dwudziestu wolnych facetów i popłynęła na ich czele do Islandii, gdzie założyła gospodarstwo w Krosshólar dając początek rodowi z doliny Laxdalur. Który to ród ma własną sagę, Sagę rodu z doliny Laxdalur. I na jej kartach także pojawia się Auður.
Długo się nie odzywałem, to znaczy nie pisałem żadnego bloga, bo nie bardzo miałem czas. Niektóre sagi potrafią dać w kość bardziej, niż inne. Zwłaszcza to, w których rodziny są wyjątkowo liczne i bardzo zwaśnione. A taka właśnie jest Eyrbyggja.
Jacek Godek (48)